NSSI – samookaleczenie bez zamiarów samobójczych
Samookaleczanie się bez zamiaru popełnienia samobójstwa (NSSI) jest dość częstym w grupie nastolatków i młodych dorosłych zjawiskiem z którym spotykam się w gabinecie. Ten problem dotyczy też dzieci. Mój najmłodszy pacjent dokonujący samookaleczeń w celu regulacji emocji miał 11 lat.
Poprzez samookaleczenie rozumiemy : cięcie się, oparzenia skóry, intensywne drapanie się, rozdrapywanie ran, szczypanie w celu uszkodzenia ciała. Tatuowanie się oraz piercing nie jest samookaleczeniem się ponieważ intencją nie jest uszkodzenie sobie ciała lecz np. wyrażenie siebie, upiększenie, nadanie znaczenia itp.
NSSI występuje w przebiegu borderline, PTSD, zaburzeń dysocjacyjnych, zaburzeń obsesyjno – kompulsyjnych, problematyce dysregulacji emocji.
Zwiększone ryzyko występowania samookaleczeń jako sposobu regulacji emocji bez zamiarów samobójczych, obserwujemy wśród osób doświadczających unieważniania. Dotyczy to środowisk LGBT+, kobiet częściej niż mężczyzn, dzieci i młodzieży doświadczającej przemocy, osób doświadczających nadmiernej krytyki lub apatii rodzicielskiej. Zdarza się, że pierwsza próba okaleczenia się jest inicjowana pod wpływem przykładu rówieśników, z ciekawości – jak to jest.
Dla rodziców i bliskich osób okaleczających się, odkrycie tego faktu jest szokujące. Bliskim trudno zrozumieć, dlaczego ich dziecko, chce robić sobie krzywdę. Nie znam rodzica, który w obliczu samookaleczeń dziecka, nie doświadczałby silnych emocji.
Rodzice wpadają w poczucie winy. Czasami rozpaczliwie, próbują zabronić dziecku takiego zachowania. Złoszczą się, obrażają na dziecko. Próbują zrozumieć, wymusić obietnice, że już nigdy więcej. Po czym znajdują kolejne ślady samookaleczeń na rękach, nogach.
Widzą, że ich dziecko wybiera długi rękaw latem, lub wręcz przeciwnie – eksponuje blizny po okaleczeniach. To bardzo trudna i niebezpieczna sytuacja wymagająca wsparcia specjalisty.
Powody dla których nastolatek okalecza się, są zróżnicowane. Najczęściej jest to odwrócenie uwagi od intensywnych emocji jakich doświadcza. Brak umiejętności regulacji emocji w inny niż, okaleczanie się sposób powoduje, że nastolatkowi najłatwiej powtarzać ten sam schemat. Nastolatkowie opowiadają, że okaleczanie się pozwala im uniknąć samobójstwa, odwrócić uwagę od bólu emocjonalnego, mieć poczucie kontroli, może być sposobem na karanie siebie.
Terapeuta pracujący z nastolatkiem, który dokonuje okaleczeń omawia z pacjentem okoliczności kolejnych epizodów bada zależności, myśli, uczucia, przekonania, po to by rozwijać w nastolatku umiejętność zauważania, nazywania swoich stanów emocjonalnych, regulowania swoich emocji, dokonywania innych wyborów niż okaleczenia.
Nauka regulacji emocji sprawia, że pacjent ma mniejszą potrzebę radzenia sobie z emocjami poprzez okaleczanie się.
Nastolatek zrezygnuje z okaleczania się wtedy, kiedy otrzyma inne narzędzia zarządzania swoimi emocjami.
Nastolatki, które poprzez proces wychowania i socjalizacji nauczyły się, że należy tłumić emocje, wypierać je, nie mają zaufania do tego, co czują. Czują coś intensywnie, trudno im z tym czymś wytrzymać, ale nie potrafią tego nazwać. Okaleczanie się jest dla wielu nastolatków ulgą w takiej sytuacji – na chwilę wyłącza intensywne nienazwane emocje.
Pojawienie się z dzieckiem w gabinecie oznacza to, że rodzic widzi , że dziecko cierpi. Dla nastolatka bardzo bolesne jest słyszeć od rodzica, że przesadza lub, że inni mają gorzej. To nie pomaga dziecku nie okaleczać się, pomaga za to budować przekonanie , że to co czuje jest nieważne.
Jeśli Twoje dziecko okalecza się, spróbuj nie oceniać tego zachowania, potraktuj to jako sygnał o cierpieniu Twojego dziecka. Jeśli nie wiesz jak o tym z dzieckiem rozmawiać – zapytaj specjalisty w szkole, poradni lub skorzystaj z telefonu zaufania.
Okaleczanie się to nie jest moda lecz sygnał na to, że Twoje dziecko nie potrafi sobie w inny sposób poradzić z cierpieniem. Nie obwiniaj się, to do niczego nie prowadzi, lepiej zapytaj specjalisty co możesz teraz zrobić inaczej i spróbuj to wdrożyć.
Opublikuj komentarz